Najgorszy dzień mojego życia. W tym dniu połowa mnie umarła nieodwracalnie ( druga musi żyć dla synka...choć ból przepełnia mnie całą).Zabrano mi Cię mój Aniołku... Straciłam Cię...Razem z Tobą odeszła część mojego życia, mojej duszy. Jestem wrakiem człowieka. Nie umiem sobie poradzić.Jedyne co trzyma mnie przy życiu to cudowny syn.Gdyby nie On ... nie byłoby mnie już na tym świecie. Walcze ze sobą. Straszne myśli kłebią się w głowie... Ale musze żyć bo wiem ,że synuś mnie potrzebuje. Jednak jest bardzo ciężko...bardzo. Żebym tylko nie oszalala z tego bólu rozrywającego serce. Mario , Matko dodaj mi sił...
KOCHAM CIĘ ANIOŁKU I NIC NIE ZAPEŁNI TEJ PUSTKI I BÓLU...
............................................................................................