maxira
zaplatałam, cuda robiłam, pojawiły się meszki, dwa tygodnie i było po grzywie. Problem polega na tym, że moje konie są latem na pastwisku od świtu ~5 do 20-21. Owady mają używanie i dla konia z alergią na owady się tak kończy, zwłaszcza, że kupiłam derkę stanowczo za późno, bo w czerwcu. Wcześniej stał w stajni zamkniętej, na padoczku króciutko i nawet trawy nie potrafił jeść...
25/09/2013 18:57:49
rudykon
uuu no dziwne mój też cały czas na padoku .... niestety pastwiska nie mamy ;( ale mój znów kawałek wyciera o ogrodzenie bo trawę za ogrodzenia skubie. a weterynarz to widział ? ? nie ma jakiegoś preparatu od środka ? bo kiedyś koleżanka polecała mi taki specyfik
25/09/2013 19:00:12
maxira
musi być szczelnie zaderkowany żeby go owady nie gryzły. Na owady tylko czarna absorbina działa... Od marca będę dużo mądrzejsza i liczę, że jednak uda mi się grzywę wyhodować do łopatek, bo predyspozycję do kudłatości koń ma bardzo dużą. Stosuję M-T-G na szybszy porost i jest bardzo, bardzo skuteczny, bo przy wytarciu do krwi w sierpniu na długości 5 cm po 2 tygodniach zaczynał być meszek, teraz mam 2 cm odrost. To jest coś.
25/09/2013 19:01:47
rudykon
no to ładnie :))) oby tak dalej ;) sama wiem że nie jest łatwo z tym zapuszczaniem
25/09/2013 19:03:39
maxira
na otarcie łez mam gniadego, który nie narzeka ani na gęstość, ani na długość, ani na lipcówkę... rośnie i mam a'la andaluza - na nim się wyżyję twórczo z grzywą ;D