Sgderdh

Jeszcze niedawno miałem 100 pomysłów co by tu napisać, a teraz wszysto wypadło. Mogę w sumie zacząć od tych najlepszych spraw.

Pamiętam piątek bardzo dobrze. Cały dzień oczekiwania tylko tych kilku godzin, które potrafiły się zamienić w jedne z najlepszych w moim życiu. Takie dni chciałbym mieć codzień, dziękuję:*. Żałuję, że tamten dzień nie trwał dłużej i że j dłużej nie mogłem zostać, ale jakby to odemnie zależało ... 

W przeszłości już swoje zjebałem dzięki czemu teraz trudniej mi wyjść z sytuacji, których nawet nie wiedziałem, że mogę być winny. Nie pomyślałem wcześniej, że coś tak głupiego i niewinnego może coś zjebać o.O Teraz tylko siedzę i myślę nad tym czemu wcześniej zrobiłem coś co spowodowało, że teraz nikt mi w niczym nie wierzy... 

Na większość osób mam haki, wiem o nich coś o czym bali by się powiedzieć komukolwiek, ale nie mogę ich wykorzystać. Nie mogę rzucić wprost czy mówić o tym komuś innemu, bo nie chcę czegoś zjebać, nie chcę żeby wszystko wracało tam gdzie nie powinno i żeby znowu wyszła czyjaś wina. Już niech pozostanie moja. Najwyżej tylko ja na tym stracę, bo i tak wszyscy mają w to wyjebane :)

Gdy jestem uprzejmy, chcę w czymś pomóc, dzielę się wszystkim co mam to nikt nie narzeka, gorzej jest gdy ja czegoś od kogoś potrzebuję. Gdy ja staję się tym, który też czasami chciałby żeby na niego zwrócono uwagę i to nie dlatego żeby się do niego przyjebać, czy go opierdolić, tylko żeby też mu pomóc. No ale przecież to tylko coś co nie ma znaczenia. Trudno.