Oj, dawno mnie tutaj nie było. Przez ten czas zaszło trochę zmian. Po raz drugi w czasie ciąży byłam zmuszona leżeć kilka dni w szpitalu. Ponownie wdała mi się jakaś infekcja nerek oraz pęcherza. Teraz mam się lepiej, ale czasem ból bywa okropny. Jakoś muszę jednak dać radę .
Siedzenie w domu podczas zwolnenia jest dla mnie męczące, ale nie mam innego wyjścia. Muszę się oszczędzać. Czas na szczęście mija szybko i nim się wszyscy obejrzymy, Tymek będzie na świecie. Nie mogę się doczekać tej chwili. Z jednej strony czuję ogromny strach, wiele obaw, ale z drugiej - wiem, że będę najszczęśliwszą osobą na świecie, kiedy mały się urodzi.