W końcu mamy wiosnę, piękne słońce na niebie i temperatury iście wiosenne.
Weekend upłynął nam pod znakiem zakupów, spacerów i spotkań rodzinnych. Kolejny będzie jeszcze milszy, bo w sobotę wybieramy się z Tomkiem do Wrocławia. W końcu zobaczę małą Hanię w całej okazałości. No i na żywo poplotkujemy z Karolą. Bardzo jest mi to potrzebne.
Mieliśmy jechać już w piątek, ale mój szef zaprasza wszystkich pracowników na imprezę z okazji 50 urodzin.
Dziś samopoczucie kiepskie. Źle się czuję i chyba zwolnię się do domu, jak tak dalej będzie.