ponad miesiąc poza domem dał się lekko we znaki :)
gdybym miała chociaż po krótce streścić najważniejsze wydażenia w serialu "Sagan i Cios - Znajome" musiałabym napisać niemały esej, więc sobie daruję :)
jednakowoż zauważyłam, że w czasopiśmie "Biała Kartka", któro całkiem przypadkiem wpadło w moje ręce, pod podziękowaniami dla Ciosa, były podziękowania dla niejakiego Sagana. Wspomnano tam między innymi o bardzo owocnym spiewograniu, przesiadywaniu na kei, podejmowaniu dyskusji z pijanym dziadkiem, kiedy Cios chowa głowę w rękach, wytrzymywanie ciosowego oburzenia, wywołanego rodzicielskim sprzeciwem na temat remontu, o próbie nauczenia niereformowalnego Ciosa wykonywania ruchów podobnych do żaby, o graniu w piłkarzyki w bardzo miłym, aczkolwiek nie do końca znanym towarzystwie (:D), o dyskutowaniu z niejakim Kubą i ratowaniu honoru dzisiejszej młodzieży itd itp :)
naprawdę nie sposób o tym wszystkim opowiedzieć. jak ktoś zechce - zapraszam, mój skromny pokój stoi otworem :D a namiastką niech będą zdjęcia, których mam masę :) zaczynamy od Francji :)
"I see trees of blue!" :D ( tak Saganie, nie zapomnę Ci tego :D
pozdrawiam