Wszystko to jedna wielka klapa. :( Życie chce odebrać mi najważniejszą kobietę mojego życia, zna mnie najlepiej od urodzenia. A teraz co? Mam żyć z myślą że może jej już nie być? Nie umiem tak. Oddam wszystko żebyś wróciła cała i zdrowa :(( Walczę dla Ciebie. Kurwa. Chce chyba usiąść i się poddać. Ale nie mogę. Dlaczego życie kopie zawsze mnie tak? Dlaczego akurat teraz święta i w ogóle? :( Mamo kocham Cię :(