czee.
sory za zdj, wiem że było ale nie mam a to zwałowe xd
fchuj zamulony week&.
niic zupełnie mi się nie chciało. wczoraj posprzątałem już na święta (matko ile roboty :o...) i przeczytałem całe 'Wesele' (tak, naprawdę)..
poza tym dziś równo się opierdalałem i obejrzałem zajebisty meczyk Liverpoolu (5:0, go LFC, go!).
oby przetrzymać ten tydzień i będzie giit :3
muszę uzgodnić w końcu sylwka, bo będzie trzeba polecieć grubo za udany 2014 ! :D
spadam niedługo chyba spać, bo jeszcze pięć dni sobie będę wstawał 5.15.. jak ja to kurwa lubię..
tak więc do kiedyś tam, 5!