"Jest miejsce tak ciemne że nie zobaczysz jego końca
i uderzenie przed którym nie da się obronić
Deszcz wtedy zsyła krople zakwaszonych pytań
Potęguje moc sugestii
Wtedy z oczyma mocno zamkniętymi patrząc przez rdzę i zgniły pył
Plama światła zalewa podłogę
I wyłania się ponad zardzewiały świat udawania
Oczy otwierają się i znów jest ciemno"
// Wyszedłem z wprawy, już nie ja kieruje zdjęciem, lecz aparat. Tak samo jak coś kieruje mną. Coś zatrzymuje stopy przed następnym krokiem, nie ważne czy jest w przepaść czy do raju. Nie moge go wykonać.