Czystość idzie w parze z pobożnością.
Bezpieczeństwo tkwi w detalach.
Szczęście leży w metodzie.
Jeśli nam coś zabierzecie, odbierzemy Wam to siłą.
Spróbujecie nam coś skraść, a i tak to do nas wróci.
Pochwyćcie nas, a uderzymy.
Z każdym dniem nabieram siły.
Jestem kamieniem odsłoniętym przez leniwy nurt wody.
Jestem drewnem zwęglonym przez ogień.
Mięśnie mam twarde, sprężyste, a nogi jak ze stali.
Dłonie zrogowaciały, podobnie jak podeszwy stóp, są grube i niewrażliwe niczym skała.
Kiedy jesteś zupełnie wolny, jesteś też całkowicie zdany na siebie.
Nocne lęki są coraz gorsze, a krzyki przeszywające.
Mamrocze coś bez sensu bełkotliwym językiem snów.
A teraz przyszłość, tak samo jak przeszłość, nie znaczy już nic.
Wzbiera we mnie nienawiść, a wraz z nią narasta fala wściekłości.
Niech ich piekło pochłonie.
Nienawiść zaciska mi się wokół gardła jak sznur.
Teksty te wzięte są z książki:
[pandemonium]
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24