photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 PAŹDZIERNIKA 2012

Zima.

Zima.

 

 

Jak ciężko brodzić w zaspach śniegu na dworze i w sercu.

Zaspy.

Nic tylko spokojny, monotonny widok białego puchu.

Ta pora roku jest porą ciszy i skupienia.

Przerywa ją jedynie sylwestrowe szaleństwo jednej nocy.

Nocy, którą kolejny raz spędzę sama.

Wydawać się mogło, że jakoś wszystko pójdzie w dobrą stronę.

Dziś jednak wiem, że wszelkie plany i starania idą w niebyt.

Mroźny wiatr dmie między uczuciami, płatami rzeczywistości.

Powoli przyzwyczajam się, że wszystko, czego pragnę jest dla mnie nieosiągalne.

Jestem jedną z tych kobiet, które cierpią w ciszy i jedynym ukojeniem dla mnie jest właśnie to miejsce, w którym opisuję siebie.

Egoistka- powiecie?

Może i tak, ale każdy z nas potrzebuje takiego miejsca czy takiej rzeczy, która przynosi mu ulgę w cierpieniu.

Piszę.

Dużo piszę.

Wiersze, opowiadania, pamiętniki wszelkiego rodzaju, blogi.

To pozwala mi wstać i żyć.

Upadam nisko, bo nie wypełniam swych powinności w pokorze, a za minute będę musiała wyspowiadać się ze wszystkiego, co zrobiłam.

Życie jest bowiem jedynie momentem.

Momentem, który często nam ucieka.

Zaprzepaszczone siły naszego jestestwa, klęska wiary i fale strachu.

To wszystko burzy nasz senny azyl.

Potrzeba nam dumnym krokiem wejść w życie i przeżyć je tak dobrze jak potrafimy, ale niepożądane myśli odbierają nam chęci działania.

Kolejny dzień wstaje za oknem a my myślimy jedynie o wspomnieniu wczorajszego niepowodzenia.

Jak odegnać od siebie to wszystko? 

Jak sprawić, by przebudzenie ze snu nie kosztowało nas tyle bólu i trwogi przed nadchodzącym końcem? 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika materialna.