photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 WRZEŚNIA 2012

Przyjaciele.

Starzy przyjaciele.

 

 

Starzy przyjaciele wrócili.

Pochwyciła mnie w swe ramiona niepewność, która przywołała zwątpienie, ono zaś obudziło drzemiących od jakiegoś czasu dzikich przyjaciół.

Jak to się dzieje, że z każdą kropelką ucieka nowy problem?

Ciepły posmak metalu i nienazwanej ulgi pozwala mi rozładować napięcie i zapomnieć o tym co już było.

Przez te kilka lat zebrało się we mnie więcej gniewu niż myślałam.

Jednak kielich był już pełny.

Czara goryczy ulała wreszcie krople rubinowoczerwonej złości.

Sączy się ona teraz ciężkimi kroplami na podłogę i nie będę ich już wycierać.

Świat musi bowiem pojąć sedno sprawy.

Sprawy pozornie błahej, aczkolwiek tak tragicznej.

On nie wie.

Nie zdaje sobie sprawy z tego, że wywołał lawinę, która grzmotem i piorunem zniszczyła majestatyczną budowlę mojego jestestwa.

Załamanie?

Nie, to już nie jest załamanie.

Zwątpienie?

Też nim nie jest.

To coś innego.

Teraz jest to jedynie uczucie spokoju, które rozpływa się po ciele smakiem, zapachem i ciepłem czerwieni.

Ofiara z własnego ciała na rzecz zapomnienia.

Błogi spokój, który wypełnia serce i duszę.

Delikatne szpony bólu i cierpienia fizycznego niwelują ból w środku zamkniętego serca.

Mówcie- "Głupia!", ale kto z was ma taką siłę?

Kto z was nie boi się zadać ciału ciosu?

Wierzcie mi, to jak narkotyk, senny spokój ogarnia Czarne Sale serca.

Sale, w których słońce nie witało już kilkanaście lat.

Zapomniałam jak wygląda.

Jakie ciepło daje i nie wiem już czy koi czy boli, gdy dotyka złotymi promieniami nadziei.

Pusta przestrzeń serca wypełnia błyskawica, zdająca się przez sekunde słońcem, uderzająca w samo serce niszczącym piorunem, a głosem grzmotu odbija się latami, jako echo wspomnień, które nie blakną, jedynie zasypiają na pewien czas,a pod wpływem kolejnego gromu budzą się i walczą z resztkami moich sił.

Bez horyzontalny ocean mojego życia zalewa mnie falami smutku, a każda łza po stokroć go pogłebia. 

Starzy przyjaciele wrócili.

Dwóch ich było.

Czerwień i srebro.

Gorąc czerwieni i chłód srebra.

Dołożyli kolejny łańcuch i kolejną kłódkę na zamknięte dla ludzi drzwi.

Starzy przyjaciele powrócili.

Obudzili się z drzemki nadziei serca i zaczęli się bronić przed kolejnym uśpieniem.

Żyjcie moi Drodzy.

Żyjcie we mnie, jak żyliście pełnią życia kiedyś. 

Starzy przyjaciele się obudzili.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika materialna.