photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 WRZEŚNIA 2012

Tafla.

Tafla lodu życia.

 

 

Akceptacja zaistniałej sytuacji jest ciężka.

Nostalgia powoli dopada moje myśli.

Zastanawiam się nad sensem tego, co może, a nie musi się zmienić.

Jeśli się zmieni, to w którą stronę?

Sprawy pójdą do przodu czy znikną za mną cofając się niemiłosiernie w przepaść wspomnień?

A jeśli staną w miejscu?

Czy będę na tyle silna, by uporać się z wątpliwościami?

Na tyle silna, by przestać obarczać się winą za to wszystko?

Możliwe, że to we mnie jest coś takiego, że obawa przed zbliżeniem się emocjonalnie jest zbyt wielka.

Czas leczy tylko niektóre rany.

Te głębokie i ropiejące wspomnieniami nie goją się nigdy.

Pomimo tego, że nie myślimy o tym wszystkim, one tkwią w nas.

Otulona całunem wspomnień zatraciłam zdolność racjonalnego pojmowania rzeczywistości.

Porzuciła mnie siła, którą miałam od urodzenia.

Nawiedzana myślami wtulam głowę w poduszkę i wypłakuję żal tkwiący kolcem w złamanym sercu.

Topię się we łzach, które nie oczyszczają samotności, jaka mnie otacza.

Nie rozjaśniają już ciemnej, bezgwiezdnej nocy mojego zamkniętego świata.

Okłamuję się, że jutro będzie lepsze, a z każdym nowym dniem robi się ciemniej i ciemniej, jakby słońce zapomniało oświetlić krainę, którą tak kochałam.

Krainę, która dawała mi bezbrzeżne poczucie spełnienia.

Zakosztowałam owoców troski, miłości, szczęścia i niewinności.

A dziś krztuszę się siarczystymi oparami strachu i ludzkiego chłodu.

Moja dusza kamienieje, a serce gnije jak pozostawione na pastwe śmierci ciało czlowieka, który jeszcze wczoraj cieszył się delikatością świata smaganego lekkim, słonecznym wiatrem życia.

Cisza, jaka panuje we mnie wrze wątpliwościami, które nie dają mi spokoju.

Stąpam po cienkim lodzie i nie wiem w którym momencie stanę na lądzie lub wpadnę pod taflę topiąc się w tym, co mogłam, a nie muszę mieć.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika materialna.