Si, jakieś pół godziny temu ktoś wysłał do mnie wiad. "Co u Ciebie?" a ja pomyślałam sobie ze kompletnie nic. Pierwszy tydzień budy, a ja nie mam życia prywatnego, a jedynych ludzi jakich spotykam to są ludzie ze szkoły. Jasne że sie ciesze z weekendów i takich tam. Troche tylko marudze, że jutro mam kart. z chemii i angielskiego. Poza tym marudze, bo jestem chorachorachora - torturuje mnie katar i zimno. Nie myśle, nie lubie historii, i czytam hiszpańskie książki.
Buntuje sie jak ktoś chce żebym chodziła do szkoły na matme o 7:00, bo można przecież o 14:30 i jest normalka.
Si, słucham gówna jakiegoś, wole bluesa ostatnio, ale nie wiem czemu nie moge trafić na bluesa żeby go włączyć.
Nauczyłam sie uczyć przy wiertarce, remoncie i z gorączką
To zajebiście nie ma sensu :) everything