50.

Źle, źle, chujowo.
BARDZO.

czas ściągnąć maskę, pokazać skurwielom fuck'a i pozwolić życiu, szczęściu trwać. Ale ja nie potrafię. Dlaczego, ludzie, na których tak bardzo mi zależy ciągle mnie ignorują? Dlaczego?

Wycofuję się z HT, na chwilę. Muszę wszystko poukładać. Moja ukochana rodzina, musi poczekać. Odeszłam bez ostrzeżenia, ale to nie moja wina. Wiem, że oni zrozumieją. Że Snejk zrozumie. Kurwa, tak bardzo mi na Nich zależy.

Dziękuję wszystkim dwulicowym szmatom. Nienawidzę Was. Znowu próbujecie mnie zniszczyć, a ja po raz pierwszy nie mam siły do walki. Nie wiem, niczego nie jestem pewna. Chciałabym zaufać pewnym osobom, ale nie jestem na to jeszcze gotowa.

'Samotność, to taka straszna trwoga.'

Chłopaki, tęsknię. Ale wicie, że to co się stało wszystko zmieni. Przepraszam. Mimo, że to Wy powinniście.

Tak bardzo chciałabym poczuć, że znaczę coś dla kogoś. Coś więcej, niż to, że akceptujecie, moje istnienie. Ale czy tak na prawdę akceptujecie?
Nienawiść, chcę zniszczyć nienawiść.

Dlaczego życie potrafi rozjebać się w ciągu jednego dnia?