Nie móc zalogowac się na fejsbuka, fuck!
Hehehe, nie mam o czym pisac. Leżę chora z termometrem, płaczę i patrzę jak wszystko mi się wali. Piękna, smutna, przytłaczająca autodestrukcja. Wszystko źle, jedynie przyjaciele i muzyka pozwalają trzymać się krańca własnej psychiki, która mnie niszczy. Płacz. Nie chcę z nikim rozmawiać, chcę tylko pomoc tym, którzy są dla mnie ważni. Czy ja sama nie potrzebuję pomocy? Karma, masz chyba rację. Zadzwonie TAM. I..
Trzymaj sie kochana, nie pozwól się zniszczyc, jesteś jedną z niewielu osób, które są mnie w stanie zrozumieć. Jesteś dla mnie niewyobrażalnie ważna, Karmuś.. Nie poddawajmy się. <3
''Patrząc, jak życie ucieka Ci przez rozpostarte palce,
Nie masz siły, by stanąc z nim w walce.
Powoli spadasz w dół
I wszystko łamie się na pół,
Nie ważne, że nie chciałeś
Niecofniesz wypowiedzianych słów.''
ŹLE.