Bo gdy ktoś robi zdjęcia to nigdy nie ma go na nich. Jest On, on, ona, ono, to, to i tamto, no i rampy za to są moje..chociaż.
I swoje pierwsze święto ma już za sobą, dzień jak codzień, następne będą bardziej uroczyste. Ah i nowa bryka jest, lepiej jedzie się, bo lżej.
Postanowienia to jedne z najcięższych decyzji..bo trudno się do nich zastosować. Dym za nią leci choć ta ucieka przed nim. Kurzu ni ma, chociaż to się udaje. A gimnastyka?!
Bibe prosze, raz na wynos, oj tak, bo na miejscu to nie to. Bo ile można? Na wynos..błagam. I coś wyskokowego, może napój? Ha!
Koniec sztucznej inteligencji.
[i]Metro Station - Shake it[/i]