Przykro mi, że nie dożyję starości. Że nie będę mogła się w spokoju i niespokojnie zestarzeć, bo wszyscy się tu ugotujemy. Że ci, którzy są za to odpowiedzialni, nic sobie z tego nie robią i skazują nas na śmierć. Wszystkich. Bez wyjątku. Lodowce się topią, żółwie się duszą a oni wciąż owijają warzywa w folię, wszystko pakują w ten pierdolony plastik, a Ty nie masz wyboru.
Nie ma co planować przyszłości, bo jej nie mamy, tego się już nie da naprawić.
Nie mogę się z tym pogodzić. Nie potrafię żyć spokojnie kiedy zagłada wisi nad ludzkością.