photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 MARCA 2018

Ostatnio myślę o niej częściej, niż zwykłam. Coś mi nie daje tu spokoju. Mimo, że wszystko minęło, to z tyłu mojej głowie wciąż coś się kołata, jakaś wstrętna myśl, myśl-kula u mojej nogi, tak jak niezliczone ilości innych wspomnień, które mnie uwierają, których nie potrafię zrozumieć, o których nie chcę myśleć. A one wciąż wracają niesione na fali czegoś, co nazwałabym niepogodzeniem. Już nie pamiętam nawet, jak to się skończyło. Ani w którym momencie miało swój koniec. Myślę o wybaczeniu win, może nie wznowieniu kontaktu, ale po prostu; odpuszczenie, tylko w mojej głowie, w mojej rzeczywistości, może nawet nie w naszej wspólnej (nie ma czegoś takiego, tylko te pozostałości ludzi). Ale jak? Ja skrzywdziłam. Ona też. Niezrozumienie wylewało się po brzegi, musiało się ostatecznie to wszystko osiągnąć swój kres. Już jej nie pamiętam. Widzę tylko te zdjęcia, patrzę, analizuję. W jakim momencie swojego życia teraz jest, co ją zajmuje. Nie jestem pewna, z czego to wynika. Wiem tylko, że zdradziła mnie. Boleśnie, kurwa, rozrywając mnie na strzępy. Poskładałam się, jestem poskładana bardziej niż kiedykolwiek, w takim zakręcie mojej historii czasu, zamkniętej we mnie. Ale, gdyby to czytała (może za milion lat tu trafi), mam jej coś do przekazania. Krótka notatka z mojego małego istnienia, które toczy się kołem, ale do Fortuny mu dalej niż do najodleglejszej galaktyki:
Czytam. Więcej, niż kiedyś. Głównie lektury, na nic innego nie mam czasu. Ale interesują mnie. Trafiają w mój dziwny, książkowy gust. Teraz Dżuma, szanuję ją, ale nie porywa. Wcześniej Inny Świat, który pochłonął mnie całą, całą moją duszę, moją głowę, wyrwał z moich cząstek, wsadził w zapleśniały, ciasny, brudny pokoik. I siedziały tam razem - dusza i głowa - i bolały. Były jak otwarta rana, w którą kolejne słowa sypią się jak nikczemna sól ziemi. Czułam się jak on, Kostylew, w tym mroźnym świecie, moim, i jego, które akurat się nakładały. Wracając wczesnym rankiem autobusem, stojąc na tym przystanku, patrząc jak świat budzi się do życia, czułam się jak on, jak on zakopany w śniegu, przerażony, łączyły nas; majaki, smutek, poświęcenie, walka. Odwdzięczono nam się; niczym. Nie wiem, czy on wtedy o tym myślał, zapewne nie. Ale ja tak: MAMO, czy Ty jeszcze mnie kochasz?

Wiem, że myśli, że się stoczyłam. Że jestem przekleństwem tej rodziny, której i tak już nie ma, zostałam tylko ja. Wszystkie linie zostały odcięte, mosty spalone. Ja, wypluta ze środka świata na powierzchnię. Ale nie o tym. Trochę boję się o moją przyszłość. To oczywiście ma związek ze zbliżającą się legendarną m a t u r ą. Której temat, swoją drogą, już męczy mnie. Nie chcę o niej słyszeć, nie chcę, żeby ludzie pokazywali mi sto milionów drogowskazów: matura - ostateczna próba, matura - nasz wszystkich cel, matura - poza nią nie istnieje świat. Jestem już tym doprawdy zmęczona, szczególnie, kiedy nie chcę myśleć o tym, co będzie dalej. Mam awersję do przyszłości, nie chcę o niej słuchać, nie chcę, nie chcę. Nie chcę słuchać ludzi mówiących "a bo ja to już złożyłam podanie na uczelnie w Anglii za miesiąc się wyprowadzam", albo "Ej, Lo, co będziesz studiować", albo "Wczoraj zrobiłam tylko jeden arkusz z matmy". Może nic nie będzie po maturze. Może nawet nic nie będzie przed nią. I co. Może nie będzie mnie. Ta wszechobecna panika, ten strach, atmosfera lęku i grozy - nie chcę z tym mieć nic wspólnego, kiedy ja, w mojej głowie zbudowałam sobie już mój mały maturalny dom spokoju, gdzie nie ma miejsca na stres, niepotrzebne nerwy, łzy (zdarzające się już w przeszłości), wyrywanie włosów z głowy. Ale czy ktoś sobie coś z tego robi? Skąd. Włażą z buciorami brudnymi ze strachu w mój umysł, rozrzucają wszystkie niepokoje, które sobie wcześniej poukładałam, tłuką w bębny "matura już za x dni" i nie dają spokoju. Uczyłam się. Dam radę. Tylko, jeśli nie przestaną, załamię się psychicznie. Więc głównym tematem od początku tego roku jest tak zwany, nie wiedzieć czemu, egzamin dojrzałości. Cóż, ja na pewno nie dojrzałam do czegokolwiek w moim życiu.

Informacje o masochizm


Inni zdjęcia: Plama. ezekh114Anioł locomotivBariera. ezekh114JA I KOCIE GRAFFITI ^^ xavekittyx;) patkigdJa patkigdJa patkigdNa działce :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24