photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LUTEGO 2018

Papieros

Na samą myśl o tym zbiera mi się na płacz. Rzewny, prawdziwy, niepohamowany. Taki, który przychodzi natychmiast, gdzie nie ma przerwy między mrowieniem w nosie a mokrymi śladami na policzkach. To płacz wzruszenia. Takiego wewnętrznego, najgłębszego poruszenia, które odczuwam fizycznie, w samym środku mnie, w centrum splotu słonecznego, dokładnie tam, jakaś mała cząsteczka odpowiadająca za miłość i rozpływanie zaczyna się trząść, dygocze, poruszając resztę moich atomów, doprowadzając do drgań całej mnie, jako ogółu, ciała i mózgu. To jest dla mnie niewyobrażalne poświęcenie, gest całkowitego oddania, poświęcenie tak ogromne, że nawet na nie nie liczyłam. Nawet w marzeniach nie byłam na tyle śmiała, by postawić taki stan rzeczy przed oczami wyobraźni. Było to zdarzenie zakazane, nieosiągalne, poza horyzontem. Ale jednak dzieje się. Wyrzeka się tego. Tego, co było nieodłączną częścią jej, od naszych pierwszych, nieśmiałych, lekko speszonych spojrzeń. I oto siedzi przede mną - zarumieniona, widzę, że jej wstyd, rozumiem to, czuje się głupio z tym, co właśnie się dzieje, choć nie powinna. Nikt dla mnie nie zrobił tak wiele. Ta jedna rzecz pokazała mi to. To, że kocha mnie na tyle, że jest w stanie zrezygnować z rzeczy, którą kocha chyba prawie tak mocno jak mnie. Nie prosiłam jej o to, zawsze to był dla mnie temat tabu, nie do poruszenia, nie chciałam też jej ograniczać, to w końcu jej życie, jej decyzje, których konsekwencje ona będzie ponosić. A jednak zrobiła to. Nieproszona, niewybłagana, sama z siebie. Boże mój. To wyraz największego poświęcenia. Dziękuję Ci.

Informacje o masochizm


Inni zdjęcia: ponad miastem elmar*** coffeebean1Spokojnego weekendu :) photoslove25:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24:) halinam... maxima24... maxima24