Nie mogę w to uwierzyć... Dzisiaj widzę się z najcudowniejszym chłopakiem i jego znajomymi, idziemy do pubu. Umyłam włosy, pomalowałam paznokcie odżywką, zaraz nałoże szary lakier (!!!), wysuszę włosy, ubiorę spódniczkę (!!!) i pójdę. Tak, jestem odważna. Będę zachowywać się naturalnie, palcami przeczesywać włosy, uśmiechać się pokazując zęby. Matko kochana co się ze mną dzieje... Przypomina mi się moje dawne życie.
Gdy tylko się ogarnę idę kupić paczkę fajek, coś czuje że wypalę dziś całą.
Ale trudno.
Czyżbym była przez moment szczęśliwa?
Nikt.