'If there ever comes a day when we can't be together, keep me in your heart, I'll stay there forever'

Kiedy byłam małą dziewczynką, chciałam szybko dorosnąć. Kiedy dorosłam, chciałabym być znowu tą małą dziewczynką, która płakała tylko wtedy, gdy spóźniła się na dobranockę. Szkoda, że czasu cofnąć nie można. Z roku na rok uświadamiam sobie, że jestem coraz starsza. Już na dobre wkroczyłam w 'dorosłe' życie, w którym nie za bardzo potrafię się odnaleźć. Jestem świadoma tego, że muszę być odpowiedzialna i pamiętać o wielu rzeczach, jednak coraz gorzej mi to wychodzi. Czasem mam ochotę uciec od wszystkiego. Tak po prostu wsiąść w pociąg i wrócić do rodzinnego miasta już na zawsze. Uciec od problemów, fałszywych ludzi, uciec od miejsca, w którym nie mogę się odnaleźć. W ciągu ostatnich kilku miesięcy poddałam się wiele razy - rzuciłam studia, odrzuciłam ofertę lepszej pracy, przestałam walczyć o swoje marzenia.  Te wszystkie decyzje, które podjęłam, mają teraz ogromny wpływ na to, co dzieje się w moim życiu. Boję się, że nigdy nie podołam, że nigdy nie będę taka jak ONA. Kim ONA jest? Teraz już aniołem. Wracając ostatnio z rodzinnego miasta nie sądziłam, że moja radość tak szybko zniknie. Nie wiedziałam, że dostanę wiadomość, która sprawi, że moje serce znowu pęknie. ONA odeszła. Była niesamowitą kobietą. Zawsze uśmiechnięta. Miała ogromne serce. Jej miłość i ciepło sprawiały, że przyciągała do siebie wielu niesamowitych ludzi. Martwiła się o każdego. Kochała całym sercem. Dla wszystkich chciała jak najlepiej. Stawiała dobro innych ponad swoje. Wspaniała matka, żona. Zapamiętam ją jako uśmiechniętą kobietę, otoczoną ludźmi, których kocha. Zapamiętam ją jako cudowną matkę, dla której najważniejsze było szczęście dzieci. Zapamiętam ją jako wspaniałą żonę, która kochała swojego męża całym swoim sercem. Odeszła osoba, która znaczyła bardzo dużo dla wielu ludzi. Odeszła osoba, która była moją inspiracją. Podziwiałam ją za to, jak bardzo kochała swoje życie. Podziwiałam ją za to, jak wspaniałą matką była. Chciałabym być kiedyś taką matką dla swoich dzieci, jaką ona była. Chciałabym być dla nich przyjaciółką, kimś do kogo mogą zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Chciałabym być jak ONA. Cieszę się, że miałam okazje ją poznać. Straciliśmy cudowną osobę, ale niebo zyskało ANIOŁA. Teraz patrzy na nas z góry i wiem, że jest cholernie dumna ze swoich dzieci i swojej rodziny. Wiem, że opiekuje się wszystkimi i jestem przekonana, że pomimo tego, że nie ma jej tutaj z nami, nadal będzie wszystkim pomagać i nad wszystkimi czuwać. Wiem, że patrzy na wszystkich z góry i chce, aby każdy był szczęśliwy..

Fly high our Angel, fly high...