Don't live a life full of plans. Sometimes, the best moments happen when unplanned. And the greatest regrets happen on not reaching what is planned.
Od pewnego czasu zabieram się za napisanie tutaj czegoś, ale zwyczajnie nie mam kiedy. Nadszedł pracowity okres w moim życiu, ale jestem z tego bardzo zadowolona. Po roku czasu udało mi się awansować na świetne stanowisko i mogę szczerze powiedzieć, że to jest to, co lubię robić i czuję satysfakcję, gdy widzę zadowolonego szefa i kierownika. Rzuciłam studia. Każdy powtarzał mi, że to nieodpowiedzialne, bo zostały mi dwa lata, więc powinnam je skończyć. Zrobiłam to i nie żałuję. Czuję, że to odpowiednia decyzja. Nie jestem osobą, która robi rzeczy tak po prostu. Muszę mieć w tym swój cel, a na studiach go nie widziałam. Traciłam tylko czas siedząc na zajęciach, a równie dobrze mogłabym to robić odwiedzając rodziców. Tęsknota to jedno z najgorszych uczuć z jakimi muszę się zmierzyć każdego dnia. Nie ma dnia bym nie tęskniła za domem, rodzinką i moim miejscem, moim azylem. Czasem mam ochotę rzucić wszystko i wrócić, ale po chwili zdaję sobie sprawę z tego, że straciłabym wszystko na czym mi najbardziej w życiu zależy. Moje serce już zawsze pozostanie rozdarte. Mam nadzieję, że od tego tygodnia będę miała więcej luzu i spędzę więcej czasu z przyjaciółmi. Brakuje mi naszych wieczorów filmowych i ploteczek przy winie. Tak to już jest, gdy każdy pracuje, studiuje i spotyka się z kimś. Nareszcie mam wolne weekendy, które spędzam na przyrządzaniu słodkich pyszności. Gotować nie lubię, ale piec uwielbiam. Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że czas mija zbyt szybko. Robię się coraz starsza, a w moim życiu zbyt dużo rzeczy się nie zmienia i nie jestem z tego powodu zadowolona. Czas to zmienić. Jak zawsze kolejne zmiany zaczynam od nowej fryzury. Tym razem też tak się stanie. A później spróbuję otworzyć się na nowe doświadczenia. Kto wie, może tym razem się nie zawiodę? Może tym razem będę zadowolona? Muszę przestać się bać. Czas wziąć się w garść i zacząć walczyć. Czas zacząć żyć tak jak chce. Nawet jeśli mam spędzić całe życie w pojedynkę. Czasem warto jest poświęcić coś na spełnienie największych marzeń. A może jak już odważę się lecieć te 16 tysięcy km, to nie będę chciała już nigdy wrócić? Czas skończyć te przemyślenia. Ostatnio, z racji jesieni, jest ich coraz więcej. Idę wziąć się w garść, by każdego dnia być bardziej zadowoloną ze swojego życia. Trzymajcie się ciepło! ;*