Beznadzieja, bo nie mam czasu na to wszystko.. Muszę się uczyć.

Ale dam radę, wszystko ładnie sobie ogarnę.

Źle się czuję psychicznie po nieprzespanej nocy. Cały czas ryczałam. Padało. Lubię deszcz. Kiedy pada nie czuję się taka samotna. Całe miasto płacze ze mną. Tak bardzo tęsknie za tym co było.

Nie ufam sobie na tylko, żeby myśleć o jutrze. Właściwie w ogóle nie ufam sobie, źeby myśleć.

Nie chce mi się żyć, nie chce mi się jutrzejszej szkoły..  nic mi się nie chce. Ciężko mi. Ciężko mi oddychać. Ciężko mi wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. Ciężko mi spoglądać przed siebie, w przyszłość. Ciężko mi żyć. Zupełnie przegrana, stracona omotana tysiącamy sprzeczności.

Tak bardzo boję się przyszłości.

Ogólnie to dowiedziałam się dziś, że jestem abmbiwalentna, a ambiwalencja to objaw schizofrenii, genialnie.

~ ~ ~

Dziś.. dziś jak na razie nic. Zaraz pójdę zjeśćjakieś śniadanie, potem będę jeść małe porcje co 3 lub 4 godziny. 5 posiłków wystarczy. Później będę ćwiczyć.

Zrobię prawie wszystkie szok treningi Ewki Chodakowskiej, potem skalpel, a6w, masę innych ćwiczeń ostatnio znalezionych i jeszcze coś. Potem wezmę prysznic i pójdę do kościoła. Porozmawiam z Bogiem. Wieczorem wezmę długą i gorącą kąpiel. Po kąpieli wypoczęta ja będę leżeć i wezmę się za naukę oglądając Przepis na życie. Taki mam plan, zrobię wieczorem edit i napisszę czy mi się udało wszystko zrealizować. Miłego dnia kochane, trzymajcie się. :*

EDIT. Dałam radę, heeee.

Ryczałam sobie, a co. Nie moja wina, że moja mama mnie tak traktuje..

MAJ

1 | 2 | 3 | 4 | 5 |6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |

16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31