Dzień dobry !
Poweekendowo i po dłuższej nieobecności. Piękna, ciepła pogoda sprawiła, że laptop poszedł w zapomnienie.
Niestety, czasem tak bywa - nawet u mnie :P Całe dnie spędzam z Maksem na ogrodzie, na kocu, z zabawkami.
W domu tak paskudzi, że wolę być z nim na zewnątrz :D No i pogoda, trzeba korzystać ojj trzeba. Weekend
był naprawdę upalny u nas, co odbiło się i na małym bo wieczorem trzeba bylo go usypiać na rękach... nigdy go
tak nie usypiałam bo nie było potrzeby. Bujać te prawie 11kg przez kilkanaście minut ufffff :P No ale koniec końców
chwała Bogu przesypiał całą noc. Dziś już u nas chłodniej na całe szczęście :) Bo upałów mam dość narazie ;D
Tylko Maks mi się przyzwyczaił że bawię się z nim i dziś siedząc w domu no cóż nie umie przetrwać że matka nie
będzie z nim cały czas siedzieć... jest płacz bo nie siedzę przy nim... tak źle i tak nie dobrze.
Znów płacze. Spadam.
Miłego dnia ;*