Dzień dobry ;)
Taka nóżka na foto. Z listopada. Taka maleńka :)
U nas szał ciał pogoda taka, że hoho :) Upał normalnie. Wczoraj od 10 rano
cały dzień na zewnątrz spędziłam z Maksem. Raz, że z pogody trzeba korzystać,
a dwa że on w domu zrobił się nie do wytrzymania :/ Jęczy o wszystko, marudzi,
wspina się i nic nie mogę zrobić.. a jak już go wezmę to jęczy bo i tak nie jest dobrze...
Ughh. Poza tym z nowości wczoraj pierwszy raz sam wstał w łóżeczku ;)
Dni 'na czterech' są policzone chyba... No i idą nam pozostałe dwie jedynki, za kilka
dni powinien być komplet :) Do tego skok rozwojowy - mieszanka wybuchowa ;O
Doszło do tego, że musiałam mu plan dnia zmienić na te ładne słoneczne dni, i tak
o 10 wychodzimy na spacer, wracamy na obiad a później już cały dzień na ogrodzie..
Bo w domu to można ocipieć z nim.. oby mu przeszło to jęczenie i wymuszanie
no nic idę przygotować wszystko na kaszkę, na spacer, ogarnąć siebie
potem kaszka i idziemy papa.
Udanego dnia ;*