Ku*wa właśnie się nawpiperzałam, a przed chwilką sobie zjadłam pół bułki z nutellą... Żal mi mnie i jestem na siebie wściekła, nie wiem jka to można byc taką słąbą osobą jak ja. Wpi**dalam a potem narzekam że jestem gruba. W ogóle nie czuje się pewna siebie, nie lubię jka ktoś na mnie patrzy, jak mi sie patrzy prosto w oczy. Nie akceptuje siebie, nie lubię siebie, ni mogę na siebie w lustro patrzeć, mam jakiegoś doła. Dziś Andrzejki, a ja sama będę w domu siedzieć i brata młodszego pilnować. Bo koleżanki mnie olały i sobie pojechały...
Ostatnio wolę być sama, siedzieć zamknieta w pokoju... Nie wiem co sie dzieje czy to przez diete czy jaki ch*j...
EDIT:
Zaraz zaplanuje sobie na jutro rozkład posiłków, i nie ma opcji, żebym zjadla coś nieplanowego!