Czuję się tak, jakby moje serce było z lodu. Zero emocji, żadnych uczuć. Skąd jednak ta nagła potrzeba opowiedzenia o tym, co mnie gnębi? A kiedy będę mogła mówić, to od czego powinnam zacząć? I czemu wciąż zadaję pytania, na które odpowiedzią jest jedynie szum komputera?
Stuk, stuk. Jest tam ktoś? Zimno.