'Tego popołudnia spadł drobny deszcz i pełna dumy chciałaś otworzyć swój parasol, kiedy wchodziliśmy do parku, a zamiast tego w ręku wybuchła ci katastrofa zimnych błyskawic i czarnych chmur, strzępów poszarpanego materiału i migotania zwiędniętych drutów, i śmieliśmy się zmoknięci, przekonani, że parasol znaleziony w parku musi tam umrzeć.'
Bielawa.
;*