Chyba jeden z najbardziej, jak dla mnie denerwujących tematów. Dręczą mnie juz pytania ''A kiedy znajdziejsz sobi chłopaka ?'' Ludzie, to moje rzycie i nikt mi nie będzie go układał. A po drugie nie wiceie co czuje osoba której takie pytanie zadacie i nie mówię tutaj konkretnie o mnie. Pomyślcie, że jest może taki chłopak/dziewczyna z którą chciało by się dzielić współnie chiwle, ale jednak stoi jakaś przeszkoda ? Może jest nią odrzucenie, albo to ''uczucie'' po prostu nie jest odwzajemnione ? Pomyślcie czasem 2 razy...
Jeśli chodzi o mnie to dla mnie związki są czarą zagadką. Nie mówiącu tu o tym, że osoby potrafią być ze sobą miesiące, a nawet do śmierci. To, jak dla mnie jest straszne i w sumie to nawet nudne. Ale każdy ma swoje zdanie.
W moim życiu na razie nie ma żadnego chłopaka, aczkolwiek jest od kilku tygodni (?) chłopak, który jest fajny. Nie będę się tu o tym rozwodzić, bo to nie ma najmniejszego sensu.
Miłego Dania.