Monika,Sopot.
jestem bardzo zmeczona,jak to dobrze,ze ten tydzien juz sie skonczyl.
zaczyna sie ta faza, w ktorej wszyscy sa zdenerwowani-nauczyciele powtarzaja Nam,ze nie zdamy matury,ze jestesmy potwornie nieinteligentni,ze jak zwykle nie donieslismy pieniedzy na ubezpieczenie i nie potrafimy wpisac niczego poprawnie w rubryczki deklaracji.my latamy,pedzimy,na tramwaj,wspinamy sie pod gorke,wylatujemy na papierosa,gonimy do toalety,poganiamy sie wzajemnie w drodze do klasy,krzyczymy,przerzucamy kartki zeszytow,kserujemy,przepisujemy,powtarzamy,stresujemy sie i tak w kolko.powoli zaczynamy tez zasypiac,miec migreny,bole brzucha,zaczynamy jesc za duzo,zaczynamy jesc za malo.zaczynamy tez plakac,albo histerycznie,albo tak powolutku,po cichutku.
szkola,matura.ohyda.
jutro mamy kolejny koncert.
dzisiaj bylam w teatrze,w srode bylam w teatrze.w srode bylo cudownie.dzisiaj mniej.
wizyty w P. zaczynaja robic sie zabawne i ostatnio zycie bym oddala za to miejsce!
***
Umarl Marek Edelman,wszyscy wspaniali ludzie umieraja. [*]