Po raz kolejny zostałam zmuszona do dodania jakiegoś zdjęcia...
Najgorsze jest to że ja ich w dalszym ciągu nie mam, no ale cóż. ;d
To było jeszcze najbardziej ogarnięte z tych ostatnich ; )
Ogólnie to nic mi się dziś nie chcę i bardzo cieszy mnie fakt, że nie musiałam iść do szkoły.
Stwierdzam, że weekend powinien się zaczynać już w piątek.
Zaczynam się bać Magdy, która zastanawia się nad tym, czy ma dołeczki....
Chcę zrobić własnie coś w stylu: 3 godziny później.
Albo kilka miesięcy wcześniej...
No ale niestety jest to niewykonalne.
Na te trzy godziny później trzeba jeszcze trochę poczekać, ale dam radę ; ))
Gorzej z tym drugim, ale to też jakoś przeżyję ;D