Rozsmakuj się w magii Świąt :)

Już za parę chwil kolejny rok będzie za nami. Wiele ludzi pokusi się o podsumowanie tego czasu - tego co się zmieniło, co poprawiło a czego nie udało się zrobić.  Ja - z ostatnich 18-tu rozdziałów (lat) co najmniej dziwnej książki, którą pisze moje życie - nie jestem do końca zadowolona. Choć znalazło się tam parę porywających fragmentów, kilka dramatycznych scen i odrobina humoru to nadal śmiem twierdzić, że nie o to do końca chodziło i potencjalni czytelnicy mogą się kiedyś gorzko rozczarować. Niestety moje wypociny poszły jużdo druku i wpisały się w karty historii na amen bowiem przeszłości nie da się oszukać.  To co się wydarzyło już nie wróci, nie stanie nam nagle przed oczyma niewiadomo skąd - jedynie zaszufladkowane w pamięci wspomnienia można poddać obróbce aby poczuć się złudnie lepiej. Człowiek na swoją korzyść tworzy całe systemy fikcji... Jednak ważne jest to, że przyszłość zawsze można zmienić - świadomie i prawdziwie.  Tak więc po raz 19 w życiu utwierdzam się w fakcie, że Nowy Rok będzie lepszy. Być może to tylko naiwne przekonanie lecz wierzę w nie tak samo mocno jak w to, że kiedyś dostanę w prezencie upragnioną, prawdziwą gwiazdkę  z nieba. Stojąc u progu Nowego Roku zawsze jestem w kropce. Którą drogą pójść aby nie okazała się ślepym, leśnym zaułkiem,  z którego na powrót może nie wystarczyć czasu? (ironia) Czy może lepiej tkwić w środku lasu jak w martwym punkcie i powoli, nieświadomie zapuszczając korzonki obudzić się po latach jakby ze snu i nagle oprzytomnieć, że przegrało się życie? (ironia) A może należy skorzystać z zachłanności, którą jest obdarowany współczesny świat i wybrać dwie drogi na raz?  Jednak to może okazać się mylące. Bo dwiema nogami na dwa drzewa jednocześnie przecież wejść się nie da. I z tąd ta kropka - wielkości monstrualnych rozmiarów zbliżonych do czarnej dziury, która pochłania na swej drodze dosłownie wszystko.  Moja książka (życie) nie musi być bestsellerem na światową skalę. Nie chcę tylko by leżała zakurzona,  zapomniana i wciśnięta pomiędzy opasłe tomy (zapewne choć długie ale nurzące i nieciekawe historie ludzkie). Jest na to sposób... trzeba mieć swój pomysł na życie.  

a teraz kierunek--->Wałcz  (obóz triathlonowy)             

Szczęśliwego Nowego Roku!