Zacząłem się zastanawiać nad reaktywacją tego fotobloga i czy może nie zacząć tu opisywać swoich przygód. No, zobaczymy jak to będzie ;)
Wczoraj jak ruszyłem z bramek jak na autostradzie A1 w kierunku Trójmiasta zaczęły się problemy. Nie mogłem wrzucić 7 i 8 biegu (samochód ciężarowy posiada 16 biegów do przodu, 8 całych biegów i dokażdego jeszcze półbieg czy 8+8=16 dodatkowo skrzynia jest podzielona na dolną i górną. Na dolnej są jest osiem biegów 4 całe + połówki i na górnej tak samo), ani mała siódemka, ani duża siódemka i tam samo z ósemkami nie chciały wejść, więc się zatrzymałem myśląc, że źle wskoczyła górna skrzynia, po chwili ruszam, przebijam z dolnej na górną i okazuje się że tamte biegi jak nie wchodziły tak dalej nie wchodzą a na dodatek dźwignia zmiany biegów dziwnie mi lata na boki. No nic jechałem do końca autostrady na 6 biegu 40 km/h na tempomacie. na bramkach jak się zatrzymałem okazało się , że pękła mi linka, która odpowiada za przełączanie skrzyni z dolnej na górną, więc zostana mi tylko górna skrzynia i 4 biegi, małe 5, duże 5, małe 6, duże 6. Jest delikatnie pod górkę, a będąc załadowany jakoś ruszyć trzeba z małej piątki (to jest mniej więcej tak, jakbyście osobówką z 3, może 4 biegu ruszali) bardzo ciężko i trzeba uważać, żeby sprzęgła nie spalić. Jakoś mi się udało i dalej obwodnicą trójmiasta aż na warsztat się tak czołgałem.
Tak, wiemnuda jak nie wiem co, za długa notka, ale kit z tym.
Pozdrawiam ;)