NIE PRZYPOMINAM SOBIE JAKOŚ, ŻEBY MÓJ DOM BYŁ JAKIMŚ GIGANTYCZNYM CENTRUM STOMATOLOGICZNYM, WIĘC MOGLIBYŚCIE, DO CHOLERY, PRZESTAĆ W KOŃCU WIERCIĆ?! mózg mi wypływa uszami, nie mogę nawet w spokoju oglądać seriali przez te remonty za ścianą, moja urojona nerwica stanie się faktem, jeśli jeszcze jeden dzień będę musiała słuchać tych dźwięków. to tyle z bieżących informacji z jakże fascynującego życia Magdy.
chcę maj, oglądam sobie twin peaks, omija mnie wszystko i zaczynam trzydziestą pierwszą stronę, jeszcze trochę i zobaczymy, co z tego wyjdzie. byle przed maturą.
i niech nie śnią mi się więcej takie dziwne sny, wiem wtedy na pewno, kiedy się budzę, a to przechodzenie, które jest płynne i nie takie oczywiste - to chyba moja ulubiona część dnia. kocham wstawać po dziesiątej, szkoła zaburza mój naturalny tryb, należy więc ją wykreślić, co z powodzeniem właśnie robię (pozdro dla wszystkich, którzy bardziej zawalają matmę).