Może opowiem wam jakieś wnioski o weselu i kosztach. ;)
1. Robiliśmy wesele na sali wiejskiej początkowo miało byc ponad 120 osób. Z czasem zaczeły nam odpadać osoby. Były takie osoby które nie dały wgl znać i nie pojawiły się na weselu.A najdziwniejsze w tym np z mojego ukochanego strony ciotka z wujkiem przyszla i jej córka a np druga corka nie dała znać i jej nie było. Nawet dzwonienie nie było sensu po 5 razy bo albo nie odbierali ani nie odpisywali. Liczylismy ale na weselu pojawiło sie jakieś 90 osób a w piątek liczyłam miejsca i 104.
No co zrobić. Dobrze że na sali wiejskiej bo jak bym sobie policzyła 14 osób x 170zł =2380 zł to by mnie chuj strzelił.
2. Zrobilismy na sali i wszyscy mowią to samo Cię wyjdzie co na sali i jeszcze się na wkurzasz. Nie prawda my dobre 10-12 tysiecy jestesmy na plusie że zrobilismy na sali wiejskiej niz w restauracji. Fakt wchodzisz na sale w sobote wychodzisz i niczym się nie martwicie. Ale ja miałam cudowne osoby przy sobie ktore mi pomogły. Np teściowa , moja mama rodzeństwo. Miałam dużo pomocy. Najważniejsze <3 duzo pomocy miałam ze strony mojego meża <3
3. Nie oszczędzalismy na orkiestrze, fotografie i kamerzyscie. Ponieważ chciałam żeby goście byli zadowoleni no i także my ;)
Za orkiestre daliśmy 3300 zł - goście bawili się świetnie, każdy kto odjeżał mówił że orkiestra potrafiła zabawić- wychodzili do gości na środek z sprzętem np akordeonem i śpiewał jeden < 3 cudo.
Za fotografa+kamerzyste damy gdzieś około 3500-4000zł i też jestesmy z nich bardzo zadowoleni.
Okres oczekiwania około 3 miesiące- ale ma straszne długie terminy.
4. Zamówiliśmy dekoratorke do sali i kościoła bo nie mamy talentu żeby było pięknie.
I trafilismy w punkt bo goscie zadowoleni do tygodnia dzwonili i chwalili sale i ozdobienie. ;)
Jedyny minus- ze babka w sobote mi nerwa narobiła. Jeśli miała bym ją polecic to poleciłabym ale nie kazałabym płacić kasy od razu tak jak my.
5. Tort- mieliśmy 3 piętrowy każdy inny smak. Najbardziej smakwał mi czekoladowy. Chyba sobie zamowie u nich teraz na moje 25 urodziny ;) Ciasta mieliśmy 10 blaszek piekarskich na 110 osób zamówione i powiem wam jedno tyle placka zostało że masakra. A praktycznie każdej ciotce czy wujkowi jak odjeżdzali dawaliśmy placek i mięsa.
6. Napoje- oj trudny temat. My mielismy 440 litrów napoju. Była pepsi, mirinda,7up, sok pomarańczowy, sok jabłkowy, i woda z miętą i cytryną.
Wiecie ile nam picia zostało ? 220 litrow. Największe powodzenie miała woda z cytryna i mięta. Oraz musieliśmy jechać kupić 2 pakiety wody gazowanej bo goscie prosili. A w niedziele musielismy dokupić 3 butelki 6l wody niegazowanej bo nie było.
A czystej wody mieliśmy 60l i na weselu wszystko poszło i brakło na poprawiny.
7. Owoce- kelner nam idealnie podał co ile mamy kupić i zostało ale nie dużo nic się nie zmarnowało.
1 duży arbuz ,1 koszyczek brzoskwiń, kilka nektarynek, 2 woreczki winogrona białego i 3 woreczki czerwonego.
8. Wódka mieliśmy 215 butelek .
I zostało nam jeszcze 6 kartonow.
Na weselu i poprawinach zeszło tylko 95 butelek.
Resztę rozdaliśmy po gosciach, orkiestrze, kucharkach itd.
Drugie wesele bym zrobiła ;d
9. Mieliśmy tuby wystrzałowe 6 sztuk. 2 tylko tuby poszły więc 4 mam na sprzedaż jeszcze ;)
10. Nie którzy goscie to nie umieją czytać. Ale nie ma czym się przejmować- była formułka w stylu zdrapki dostalśmy totka - a w niektórych wgl nawet jednej zdrapki nawet za 1 zł. ;)
Dobrze że ta para w sierpniu ma ślub idziemy do nich i to samo zrobimy ;) nic nie damy. Nawet kwiata nie kupie.
Dobra starczy dobrego ;) reszta nastepnym razem. :)
10 WRZEŚNIA 2017
3 WRZEŚNIA 2017
15 SIERPNIA 2017
15 SIERPNIA 2017
14 SIERPNIA 2017
28 LIPCA 2017
13 LIPCA 2017
10 LIPCA 2017
Wszystkie wpisy