14.45 poszliśmy do księdza do zakrystii. Podpisaliśmy wszelkie formalności. Wyszliśmy przed kościół czekaliśmy na moment kiedy organista zacznie śpiewać i weszliśmy do kościoła. Przed nami siostrzenica z obraczkami, a dwie siostrzenice sypaly kwiatkami;) zero stresu w kościele ale idąc do ołtarza pojawiły mi się łzy w oczach, ale że względu że taty nie było;( popatrzyłam w górę i pomyślałam że jest z nami blisko nas i pojawił się uśmiech;) proboszcz tak pięknie odprawil msze widać było , że robi to co lubi a nie musi. Jak było założenie obrączek to zapomniałam pocałować jej. Mój nie zapomniał;) teściowa się śmiała że tacy na luzie a przysięgi naszej nie było wgl słychać;) najważniejsze, że my ją słyszeliśmy;)
Po wyjściu z kościoła zaczęło się rzucanie kwiatkami i drobnymi - i musieliśmy schować do koszyczka z kwiatkami bo nie zabrałam woreczka;)
Pojechaliśmy na salę. Przywitali nas chlebem i solą. Potem było witaniee gosci- ale mnie policzek bolał ;) . Przy piosence sto lat w kółku z każdym przybilismy zdrówko;) kieliszki nasze na szczęście się potlukly;) gorzko gorzko i zasiedlismy do stolika na obiad;)
Cd nastapi - proszę o jakiś znak że ktoś to wgl przeczytał;)
10 WRZEŚNIA 2017
3 WRZEŚNIA 2017
15 SIERPNIA 2017
15 SIERPNIA 2017
14 SIERPNIA 2017
28 LIPCA 2017
13 LIPCA 2017
10 LIPCA 2017
Wszystkie wpisy