Wczoraj Zamość z Szymkiem, Domi, Erykiem i Bartkiem. Miałam zajechać do Ali, kuźwa zapomniałam o tym na śmierć. Pooglądaliśmy ciężarówkę Coca-Coli, poszliśmy na pizze. Potem zajechaliśmy na piwo. Narobiliśmy zdjęć, wróciliśmy do domu. Ot, cała filozofia.