Jestem zła!
na siebie i na innych.
jakie to wszystko jest pojebane... dosłownie ;/
wczoraj poczułam się olana totalnie jak wiatr. Ciekawe co by sie stało gdybym wyszła. Cholera! Ja o tym mysle to mi się za łzy zbiera. Dziękuje Dawidowi i Anecie. Tak dobrze widzicie, Wam moi Kochani [ kocham ;** ] . Wczoraj porozmawialiście ze mną ulżyło mi na prawdę. Pomogło mi to bardzo. Wiem że na Was mogę liczyć o każdej porze, dzień czy też w nocy.
Dawid - bo wczoraj nie pozwoliłeś abym się zadręczała. Pozwoliłeś aqbym płakała ale żebym nie rozpamiętywała. Pomogłeś zrozumieć. Pomogłeś mi się podnieść. Jak dobrze że jesteś <33 ;*
Aneta - bo przyszłaś choć było późno. Wysłuchałaś i też pomogłaś mi coś zrozumieć. Dziękuje <33 ;*
***
- Jestem Twoim przyjacielem. - powiedział. - Płacz do słuchawki jeśli to Ci pomoże. Ja nie odejdę. Zawsze będę przy Tobie. Bo przyjaciele to jedna dusza w dwóch ciałach, pamiętasz?
- Oczywiście, że tak przecież sama to kiedyś powiedziałam. - odrzekła cicho do słuchawki dalej łkając.
- Powiedz mi kiedy łzy Ci się skończą użyczę Ci moich. - zaśmiał się.
- Dziękuje.
- Nie dziękuj tylkoi spróbuj wybaczyć, a jeśli nie masz siły powiedz tylko jedno słowo a pokój u mnie jest przygotowany. Możesz przyjechać. Możesz zmienić klimat. - mówił aby jej było lepiej.
- Jeśli nic się nie poprawi w ciągu kilku najbliższych dni spodziewaj się mnie. - uśmiechnęła sie do słuchawki mówiąc te słowa.
- Rozmawiam z Tobą już dłuższą chwilę, ale nie obchodzi mnie rachunek. Chce abyś już wytarła łezki i próbowała zasnąć. Kochana sen pomaga.
- Wiem, ale czy jutro będzie lepiej?
- Pytasz o lepsze jutro?
- Tak.
- Powiem tak spróbuj o tym nie myśleć, spróbuj zacząć się smiać. Zaśnij a obiecuje Ci że jutro będzie lepsze jutro.
- Dobrze. Więc dobranoc ;* dziękuje.
- To ja dziękuje. Dobranoc ;* - i odłozył słuchawkę.
***
niby wszystko jest dobrze.
żyjmy tak jakby jutro miał być nasz ostatni dzień.
Kocham Cię - powiedziało lustro i rozbiło się na miliony kryształów.
:(