Nie mam już zdjęć, dlatego wrzucam słit focie w bluzie Łukasza ;D
Ogółem to wstałam rano, poszłam o 8 do Oli u niej posiedzieć. Potem przyszedł jeszcze Roku, pośpiewaliśmy, powygłupialiśmy się troszkę i w ogóle. Potem poszłam do domu, ogarnęłam się i pojechałam do okulisty. Będę miała okulary -,-'. Potem poszłam na korki z niemieckiego. Teraz siedze w domu i zamulam z deka i słucham muzyki. Cały czas myślę o jednym i tym samym... Ta sprawa nie daje mi spokoju, cały czas chodzi mi to po głowie.
Boże, jest tak chujowo, że tego sie nie da inaczej ująć... ;c
Dobra, ide dalej zamulać.
Bye <3