Przyzwyczaiłam się do przerobionych zdjęć. Wiem, prawie nic nie widać. :D /Łuhuhu./
No i wróciłam, tak na marginesie, do szarości. Warto było, na te kilka godzin, te prawie dwa dni, ale warto.
Było zajebongo, jak to mawia kilka osób. -,-
Haa.Nie było bitej śmietany, cóż, może to nawet lepiej ;>, ale był kubek erotomana i interesujące teksty autorstwa tych kilku wspaniałych typu "zdejmuj majtki będziemy się całować". Tenterenten. xD Wiele się można od nich nauczyć. Haha.
Ale Palluliny ku_wa w Warszawie nie było!!!. Grrr. Aaa. Ooo. Szkodaa.
Ale serdecznie pozdrawiam ją mimo to xP. <+>
Slipknot w Polsce w czerwcu <ponoć?> !!!
Kuuuuuuuur... cze.