Wiem, wiem czego chcesz, lecz nic nie zdarzy się, no cóż...
Ty jesteś tam, a ja tu w dwóch światach, wszystko mogę.
Wiem, kochasz mnie, nic tylko znowu spotkać się na dobre i na złe.
Tak tak. Było to do przewidzenia. Takie dziwne myśli, na.. w sumie, kilka godzin przed. Za każdym razem tak samo. Już nie chcę czasocofacza, bo wiele się nauczyłam przez ten ostani czas. Teraz wolałabym, żeby, przyszedł taki ktoś, kto zje te trzy lata, które jeszcze muszę tu spędzić i już być tam, już tam. Nie wyjadę więcej. Nigdy. Ale jeszcze trochę czasu.
Tylko, że czasem nadchodzą chwile zwątpienia. A jak zapadnie ta chwila ciszy, i już tak zostanie. To, czego boję się najbardziej. Że już nie będziesz chciał tej czekolady, sukienek, pończoch, śmietany, czerwonych świec, zadrapań na plecach i plam na ciele. I wtedy się zatracę, zapadę, ale nie zapomnę. Nie da się. I już nie będziedzie szaleńca, świra, nie będzie obłędu i motyli.
Ku_wa no.
Paranoja.
Długa jest droga wiodąca od rozumu do serca
A życie jest stworzone z dziesięciu tysięcy radości
i dziesięciu tysięcy smutków.
No więc jutro jadę i ni ma mnie.
Mianowicie '
do zobaczenia w poniedziałek.
Ponownie życzyć mi powodzenia.