Po raz drugi na zdjęciu "bestia" jak to ktoś powiedział :p . Tyle, że tym razem po wizycie u fryzjera :p .
- - -
Poprawe zauważyłam . Większość przeczytała notke . Ale i tak wydaje mi się , że nie potrwa to długo . Przeczytaliście pewnie tylko i wyłącznie dlatego , żeby moje słowa się nie potwierdziły . No, ale może się myle . Zresztą każda istota ludzka jest omylna . (jaką mądrością poszło :p)
- - -
Dzisiaj nie było tak źle . Zakwasów nie było - z czego jestem niezmiernie zadowolona .
Na basenie byłam , aczkolwiek rekordu Pana K . nie pobiłam :p .
Ale za to pobiłam swój .
1 km i 500 m .
60 długości z czego każda ma 25 m .
Bez zatrzymania . Tak jak wczoraj. Płynęłam , odbijałam się i znowu płynęłam . I tak w kółko :p .
Gorzej niż wczoraj było po wyjściu z basenu . Myślałam, że padne trupem :p . Nogi jak z waty - ponownie , tyle że bardziej nasilone :p
Rekord Pana K . jeszcze pobije ^^ . I tak jestem z siebie dumna . Mój drugi raz to był dopiero :p
Jutro kolejny :D
Na rower już mi dzisiaj sił nie starczyło . Tym bardziej, że rano musiałam jeszcze jakieś gruzy wyrzucac na działce .
- - -
Tyle . Dzisiaj notka dośc chaotyczna bym powiedziała no ale trudno . Zmęczona już jestem , więc można mi wybaczyć :p .
Pozdrawiam .