Hej hejka! :)
Czas strasznie szybko pędzi. Dzisiaj jestem w pracy do 18.30, więc wreszcie będę miała chwilkę. Pewnie przeznaczę ją na sprzątanie i na szkołę xD
Ten weekend (łącznie z piątkiem) miałam zawalony szkołą. W piątek zajęcia do późna, w sobotę rano ominęłam wykłady i w niedzielę na zakończenie też ominęłam wykłady. Nic ciekawego. Nudaaaa... POZA jednym przedmiotem... Mianowicie, RACHUNEK KOSZTÓW (ćwiczenia). Mamy super ćwiczeniowca! Normalnie czuję, że to może być to! Rachunek kosztów jest SPOKO! :) a w sobotę jedyne fajne wykłady to rachunek kosztów i rachunkowość zarządcza. Dlaczego? Bo mamy zajebistego wykładowcę ^^ heh wczoraj po szkole wpadłam na pomysł, że może moja magisterska praca będzie dotyczyła kosztów xD ale dochodzę do wniosku, że to chyba za słabe...
Dzisiaj wstałam przed 7.00 żeby przygotować się do pracy. Niestety nie wyspałam się, ale nastrój mam świetny! Dawno tak nie miałam. Normalnie czuję w sobie tyle pozytywnej energii, tyle motywacji! :D oby tak zostało xD
W pracy jak narazie też spokój. Czas kończyć przerwę :D
Do później, cześć! ;*