Witajcie!
Tak jak już wspomniałam we wcześniejszym wpisie, pora, by w wielkim skrócie przedstawić to, co się działo przez tak długi czas mojej nieobecności.
Mianowicie... Zakończył się mój związek z Christianem (być może w ogóle go nie było...), pół roku później poznałam innego chłopaka. Wydawał się być sympatyczny i w moim guście. Uciekłam z domu (za dużo się działo w tamtej chwili i nie podołałam). To było jeszcze przed maturami. Po maturach byłam mega zaskoczona moimi wynikami i zdecydowałam się jednak na studia. Wyjechałam do Warszawy. Podjęłam pierwszą pracę, rozpoczęłam studia... Na początku drugiego roku studiów przyszło wezwanie na rozprawę o wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego (ojca względem mnie)... Trochę bieganiny po sądach, zerwanie zaręczyn (chłopak okazał się być chorobliwie zazdrosny i zupełnie inny niż się wydawał, ciągle się tylko kłóciliśmy i to dość porządnie), rozpoczęcie nowego związku, rehabilitacje na kręgosłup, zakończenie sprawy alimentacyjnej, obrona licencjatu.
To tak w naprawdę wielkim skrócie. Nie ma co się nad tym dłużej rozwodzić.
Teraz kończę pierwszy semestr magisterki. Jak na razie jest dobrze, choć przyznam, że rozpiera mnie lenistwo ;P
Koniec na dziś, jestem zmęczona, a jeszcze muszę usiąść troszkę do statystyki matematycznej ;/
Do zobaczenia wkrótce! ;*
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Dobre najprawdopodobniejnieSłońce wyszło to i Łyska też. halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24. szarooka9325Posuwa. ezekh114