Bądź niewidomy

Wyobraź sobie, że jesteś niewidomy. Kompletna ciemność, brak kolorów, brak obrazów, brak piękna. Tylko smolista cierń. Jeśli byłbyś niewidomy zapytaj siebie jak bardzo chciałbyś widzieć. Jeśli dążenie do Twoich limitów, mogłoby przywrócić Ci wzrok, zrobiłbyś to? Jeśli tam jest lekarstwo, przebrnąłbyś wszystko stojące Ci na drodze? Zaryzykujesz hejterów i krytyków by znów widzieć? Naprawdę chcesz osiągnąć sukces? Czy naprawdę obchodzi Cię to, że z ciebie szydzą? Śmieją się? Wytykają Cię? Lub źle o tobie mówią? Czy byłbyś zaniepokojony swoimi ekstremalnymi celami? Czy po prostu podejmujesz ciężką pracę? Co jeśli musiałbyś nauczyć się cierpieć, zaufać bólowi i podjąć walkę? Czy nadal byłbyś realistą? Czy wciąż wyliczałbyś swoje szanse i kalkulował ryzyko? Jeśli miałbyś spędzać więcej czasu planując swój trening i mniej planując swój weekend. Byłby to trudny wybór? Jeśli lekarstwem na bycie niewidomym byłaby pokora, ból i ciężka praca, poszedłbyś po nie? Jeśli lekarstwem na brak wzroku byłoby nierozsądne myślenie zaryzykowałbyś? Jeśli lekarstwem jest robienie rzeczy, których nie potrafisz spróbujesz je zrobić? Jeśli kilka dodatkowych godzin, kilka kropli potu więcej i trochę więcej krwi jest wszystkim czego trzeba, domagałbyś się wzroku? Czy naprawdę chcesz osiągnąć sukces? To wybierz bycie niewidomym. I zrób cokolwiek trzeba, żeby widzieć. Bo jeśli tak nie zrobisz, to i tak będziesz niewidomy.