Z czerwca, bo jak już mówiłam, lubię wspominać. Tak wgl to naszło mnie coś, zeby się na chwilę ogarnąć, zrobić małe "stop" i chwilę pomyśleć, co ja cholera wyprawiam. Nie wiem, co wyprawiam. Może to po prostu znaczy, ze ja nie myślę. Kij wie. Wszyscy sądzą o mnie różne, dziwne rzeczy w zależności od tego jak mnie znają lub jak im się wydaje, że mnie znają. Inni wgl nie sądzą, bo dla nich jako tako nie istnieję, i okej, walić to. Kwestia przyzwyczajenia. Tylko, że własnie w sumie nie jest okej. Czasem mi się wydaje, że nigdy nie było i nie będzie okej. Ale dobrze, że coś takiego mam tylko czasem. Wszyscy wolą uśmiechniętą Martę, gadającą o niczym, czyli najczęściej - o sobie. W tym momencie? Zaciera mi się granica, gdzie się kończą kłamstwo, pozory i prawda. Ale to też tam już mało ważne.
Możecie sobie komentować moją podłą minę i podłe usta < ale one mnie wtedy wkurzaaały xD >, tak ich nie lubię... I żaden komentarz nic nie wskóra i tak, ani bardziej ich nie pogrąży, ani nic xDDD Za to u siebie w tym zdjęciu lubię odcień mojej skóry i mimo wszystko, włosy xd One czasem nawet potrafią być fajne, ale np. dziś nie były xD (A to zdjęcie uwielbiam nad życie :O Na nim osoba, która potrafi zadzwonić do mnie o 11 i gadać ze mną nawet pół godziny, mimo że tak ogólnie nadal śpię, z którą znam się dość długo, jak na mnie ofc. I obok niej, ta, którą znałam przez 2 h, a później wyjechała bez pożegnania. Dwie najróżniejsze, które i tak mimo wszystko coś łączyło. Nie zdradzę Wam co, bo tu nie o to chodzi... Ale świat naprawdę jest dziwny.)
I jeszcze, konkretnie wracając do dzisiaj to za dzień podziękuję Kuterowi, Darii i Andżelice oraz kolegom z Rejtana. : >
Ale, cholera, te wakacje są... nie wiem... dziwne... mogłyby być lepsze... I jeszcze wymyślę, jak je takimi właśnie zrobić.
Byle tylko słońce zechciało mi pomóc. *.*
Jutro.? Nie, nie wiem.
(Kurde, jak ja nienawidzę tego 'nie wiem' albo np. 'obojętnie'.
Zbyt wiele tego na co dzień. Jeden wielki szit.)
Przepraszam, że tu.
Ale ja już nie wiem gdzie indziej.
A większość tego nawet nie doczyta, więc i tak nie mam, o co się martwić.
Zwinięte z pb KlaudiiUniiForever:
...tyle krętych dróg pod prąd...
(Nie wiem skąd to, ale cóż. Zaczynam lubić ten tekst.
Taki prawdziwy, a ja lubię kiedy chociaż coś, już nawet nie ktoś, jest prawdziwe/y.)
Jeszcze raz przepraszam za to zrycie.
Przejdzie mi, jak zawsze, lubię sobie tak czasem zawiesić i poryć.
Pa.
P.S.
1. Mój Pies To Gej - kupił(a)byś książkę o takim tytule?
Jeśli nie, to dlaczego? jeśli tak, to dlaczego? xd
2. A gdybyś się dowiedział(a), że ja ją napisałam?
Jeśli nie, to dlaczego? jeśli tak, to dlaczego? xd - coś na styl ankiety xd
Pozdrowię sobię jeszcze Dominikę ([url]two0ja[/url]), bo chciała ^.^ : >
I no właśnie, dziękuję też za dziśs ekipie spod stadionu xDDD
Lubię mimo wszystko jeszcze z ludźmi rozmawiać, czyli nie jest źle ; DD
P.S.2
I to wcale nie dół or sth. Tak po prostu o, nawet piszę to z uśmiechem.
Paradoks.
Qniec.
edit. I jeszcze pozdrowię Monikę - [url]monika1[/url] - bo przez nią chciało mi się wczoraj siku! xdddd
edit2. I jeszcze Natalię - [url]natalka1992[/url] - bo jej nie wybaczę, że mnie na n-k nie dodała xddd
edit3. I Tomka - [url]osiolekkkk[/url] - bo kłamie, że jestem mądra xddd