Do poprzedniej x2:
Stwierdziłam, że Doyle mi przypomina Ridge’a z MNS, nie wiem czemu ;p
A na dzisiejszym zdjęciu jest Olly. Tzn hm… Oliver Allen. ^^
[b](Co do kategorii fotek z żużlowcami:
Jestem na zdjęciu ja, więc nie ma problemu,
a chyba mogę sobie powkręcać, że to friends, no nie? ;O)[/b]
Wiecie jakie on miał kiedyś ładne włosy ? ;d
I ogólnie jest sexem, tak jak członek (:P) jego przyszłej rodziny ;d
I tak się pogubicie, więc nie będę opowiadać xDD
A jeszcze wracając do niedzieli tydzień temu:
1. Jestem zarąbista robiąc dwie rzeczy na raz.
Piszę program na meczu 1-ligi, a słucham transmisji z Rzeszowa.
(Tato, zobacz, jestem mądrą dziewczynką.
Nie potrzebuję, abyś mi wmawiał, że jest inaczej :) )
2. Nie ma jak stać wśród Rawiczan (którzy nie lubią Leszna)
i jeszcze się jarać Grudziądzem i grudziądzkimi kibicami.
3. SIKAM ZE STADIONU W RAWICZU.
Gdyby ktoś mi nie powiedział, nie wiedziałabym, że to jest stadion.
Za niski. W ogóle nigdy bym go nie znalazła.
I podczas meczu podziwiałam pociągi ;x
Miejsc siedzących u nich łącznie jest chyba tyle co u nas ma jeden sektor,
a wieża sędziowska jak 1/3 naszej. Ale spoko ;d
Nie wiem, czym się komentatorzy jarali, sam mecz nie był aż tak ciekawy.
I zdzierstwo, że programy są tylko 2 zł tańsze niż te nasze ;p
4. O Boże! Oni mają maskotkę ;d Haha! ;d
5. Ogólnie to mecz wygrał Grudziądz :P 47:43! xDDDD Olly miał wtedy 8 pkt ^^
Jednak mimo wszystko największy zonk był,
jak się dowiedziałam, ile Poznań przegrywa :P
66:25 i jeszcze u siebie :P No moc xD
No i oczywiście wracając do naszego świata,
czyli ekstraligi, to każdy wie, jaki był wtedy wynik! ^^
Nie ma jak wygrać z przewagą 38 pkt ;o
I wiecie co?! Dzisiaj się to powtórzy xD
(No chyba, że przewaga będzie jeszcze większa xD
Czaicie mecz, gdzie na okrągło byłoby 5:1? Tak jak kiedyś?
W sumie… Historia lubi się powtarzać. To czemu by nie dziś ;o)
Status Martusss92: W oczekiwaniu na (wygrany : >) mecz.
[b]Jaskółki szykujcie się na porażkę ^^[/b]
EDIT:
1. Jestem głupia, bo właśnie na dywan wysypałam cukier puder, ale ciii :]
2. Cholernie w ui zdziwił mnie wynik: 67:26 dla nas ^.^
I nie licząc 4 biegów, to wciąż 5:1 było.
I to był pierwszy mecz, na którym tyle siedziałam.
Boli mnie tyłek i była stypa.
Powód do radości dawały nam tylko piszczące kibicki.
Kocham jednego kolesia za to co zrobił po meczu w związku z nimi xDDD
To baj ^^
EDIT2:
Zapomniałam! xD
Postać dnia: "Emo Kołodziej aka Różowy Motocykl" xD