Takie tam.

Nie ma to jak sesja w lustrze..Zacznę od tego,że ten dzień który spędziłam z córką był cudowny,pomimo tego,że dwa dni pózniej rozłożyła mnie choroba ale trudno jakoś się wykuruje. Hmm kocham Julkę? no pewnie,że kocham może to nie jest mój wymarzony mąż ale dzięki niemu mamy to rozpieszczone dziecko ale za to jakie kochane! Dodałabym jeszcze jedno zdjęcie na którym jest Klaudyna ćwicząca weidera wow. był to ekscytujący widok+ta piosenka która siedzi mi w głowie <olaboga> ale czego się nie robi dla córki musialam jakoś wytrwać! Mimo tego,że z mężem czasem nie dogadujemy się <lol2> to bardzo żałujemy z córcią,że go z nami nie było ;< bardzo za nim tęskniliśmy.