Miłość jest jak narkotyk... Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się nowemu uczuciu... A następnego
dnia chcesz więcej.
I chodź jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią
panować. Myślisz o ukochanej przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny.
Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny.
Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo, co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku.
Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś gotów na wszystko, aby zdobyć miłość...
Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie sie jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z dziewczyną za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna.
DaWnO NiE pisalam.. noo ja wiem przepraszam.. hmmm nie bylo okazji checi.. iii hmm calej reszty..;))) czasem potrzeba przemyslen zeby dowiedziec sie czego naprawde oczekujesz od zycia.. kto jest twoim prawdziwym przyjacielem a kto gra w tym wszystkim.. łoooo jakie madre slowa z moich ust.. hehehe nie dlugo rekolekcje swieta ii byle do wakacji.. pewnie szybko zleci.. ja wiem.. czekam na too ..ofc pozrowienia dla MoIcH :**:*:*:**:***
PoPrOsTu???
kOoOoChAm:***
PaMiEtAj ZeBy o mNiE NiE ZaPoMnIeC:(((:**
nIe wIeM KiEdY NaPiSzE.. LoOl pZdR:*:))
Jesteś przyjacielem, bo jestes węzłem który łączy...nie zniewala:*
BoO TaKa pRaWdA.. ;)))
KoOcHaM ;***